Co może być przyczyną tego, że rezygnujemy z wykorzystywania własnego potencjału, nie dając sobie szansy? Poznaj historię wrocławskiego licealisty i zastanów się, czy znasz osoby w Twoim otoczeniu, których w działaniu powstrzymuje strach przed przegraną lub sceptyczne podejście do tego, czy w ogóle warto podejmować wysiłek… A ty, czy podejmujesz ryzyko w walce o spełnianie swoich marzeń? Najpierw trzeba je mieć, to prawda. Jak wam się wydaje: czy osoba, o której mowa w odcinku, podążała za marzeniami?
Przedstawiam moją puentę tej krótkiej historii. Czy trafiona? Sami oceńcie.
Nie wiemy, czy się opłaca, póki nie spróbujemy. W świecie nastawionym na szybkie osiąganie korzyści wytrwała praca i dążenie do celu to nie lada wyzwania. Lubimy widzieć efekty od razu. A gdy cel wydaje się zbyt odległy i jesteśmy świadomi tego, że aby coś osiągnąć musimy wiele poświęcić, często następuje rezygnacja. Jak to zmienić? Kwestia podejścia. Trzeba mieć trochę pokory w sobie, żeby przyznać przed sobą: „Jeśli przegram, nic się nie stanie, a przynajmniej będę wiedział do końca życia, że dałem z siebie wszystko”. Sam proces pracy nad osiągnięciem celu bywa niezwykle trudny, ale temu trudowi towarzyszy satysfakcja – tę tezę potwierdza moje doświadczenie.